sie 22 2005

hej


Komentarze: 1

Witam. Nie wiem jak  zaczą tego bloga mimo że to przecież nie mój pierwszy... Może zacznę od tego po co go wogóle założyłam... wię, na każdym blogu jaki piszę nie umieszcze swojego sekretu bo wszyscy będą wiedzieli że to ja. Postanowiłam więc pisa tego bloga dla siebie. Bez niczyjej wiedzy. Niech wszyscy spadają, a ja i tak muszę gdzieś napisac o tym wszystkim co doprowadza mnie do myśli samobójczych. Mam już tego wszystkiego dośc... Można znieść wiele ale moję powalone życie to wieeeeelka pomyłka. Podam wam przykład, oki?? Więc jak każdy wie, są wakacje.W wakacje jak każdy normalny człowiek pojechałam na kolonie. Takm był pewien Igor, którego po prostu nienawidze ( to pewnie dlatego że uważa moją kuzynkę za naiwną i delikatnie to ujmując, się nią bawi...ale to inna historia), maciek, który jest spoko i ich nowy znajomy bartek. Już pierwszego dnia koloni poprosił przez macka o mój numer telefonu. Zapytałam po co mu a on na to, że mu się podobam... No spox, że gościu jest ślepy to nie moja wina... ale oczywiście ja myślałam że to żarty, więc wieczorem kiedy zaczeliśmy ze sobą sms-owac, to nawet go polubiłam. Problem wyłonił sie kiedy kilka dni później maciek pytał czy przypatkiem nie chciałabym z bartkiem chodzic. Ja mu na to że nie wiem- nie powiedziałam mu jak mnie zaskoczył swoim poważnym tekstem.... nio ale nic. przez kilka następnych dni on do mnie zarywał i pytał: czy go lubię, jak bardzo, czy ma u mnie szanse... nio i gdzieś tak 6 dnia się zdołowałam. Ale to nie z jego powodu... to moje kumpela nie chciała odpisywa na sms-y i nie wiedziałam co z nią jest... Niom kiepsko było kiedy bartek zapytał czy z nim nie zatańcze... Ja mu oczywiście powiedziałam, że nie jestem w chumoże i idę spac. Kiedy już byłam prawie gotowa do snu to go jeszcze przeprosiłam za to że z nim nie zatańczyłam. On na to: oki, nic się nie stało,całuje, bartek.

W nocy zrobili nam podchody i on był w grupie z taką angelą. Następnego dni pierwsze info jakie usłyszałam, to to że oni ze sobą chodzą!!! Super nie??? Napisał mi(jak już z nią chodził) sms-a że między nami RaCzEj nic nie będzie i żę możemy zostac przyjaciółmi. Ja mu na to żę oki, no bo co? I tak delikatnie mówiąc przestałam go rozumiec. Następnego dnia on zerwał z tą swoją angelą i znów zaczął się do mnie podwalac jak gdyby nigdy nic!!! I weźcie go zrozumnie!!! LuDZIE HELP!!!!!!

zrodlo_zycia : :
02 sierpnia 2010, 04:35
to the elements If your special gift is going

Dodaj komentarz